Amor, y solo amor- NAXI

Amor, y solo amor- NAXI

czwartek, 11 września 2014

Pytanko

Z kim mam zrobić następne 18+¿ Oprócz naxi i leonetty. Rozdział już niedługo

Rozdział 3

Rano Leon i Viola obudzili się prawie równocześnie.
-Jak się spało księżniczko?
-Wspaniale. Bo z tobą. W czym jak w czym ale w tym jesteś dobry.
-Wiem.
Nastąpiła cisza. Wstali ubrali się i poszli do parku. Viola poszła do Naty, Fran i Cami a Leon do Andresa i Brodwaya.
-Hej Leon.-rzucił Andres.
-Cześć.
-Co tam?
-A świetnie...
-Co? Randka z Violą?
-Nawet więcej niż randka...
-Uuuu... seks?
-Taaak.
-Jak było?
-Cudownie!
-Gratulacje Leon. Wreszcie jakaś dziewczyna chciała uprawiać z tobą seks. Pamiętacie Valerię? Albo Martinę?
-Nie przypominaj mi ty pusty łbie.
-No a jaka jest w łóżku?
-Nie pozwalaj sobie Andres.
-Dobra tylko pytam.
Tymczasem u dziewczyn...
-Hej Viola!-powiedziały wszystkie dziewczyny oprócz Naty.
-Hejka. Wiecie co?
-No?
-Wczoraj uprawialiśmy seks z Leonem.
-Super! Już nie pamiętam kiedy Marco i ja uprawialiśmy seks....
-Moja biedna! A ty Nat?
Cisza
-Nat!
-Co?
-Słuchasz nas?
-Eeee... jasne że tak!
-Wcale nie!
-Wcale tak!
-Wcale nie!
-Tak!
-Nie!
-Tak!
-Co jest?-podszedł do nich Maxi.
-A nic. Idziemy?
-Tak. Pa dziewczyny!
-Gdzie lecicie?
-Na spacer. Pa!
Naty i Maxi odeszli razem w stronę pobliskiego lasku.
-Co jesteś taka zamyślona Naty?-spytał po pewnym czasie Maxi.
-Viola powiedziała że uprawiała wczoraj seks z Leonem. A ja zawsze o tym marzyłam. Znaczy to z Evanem się nie liczy. Marzyłam o takim prawdziwym. Rozumiesz?
-Naty... jak nasz związek przetrwa odpowiedni czas to spróbujemy. Dobrze?
-Dobrze.
Przytulili się. Po 3 godzinach spacerowania i śmiania się chłopak odprowadził Naty do domu a sam poszedł do swojego.
★★★★★★★
Hejka
O kim mam napisać następne 18+? Bo nwm.
Pozdrawiam








poniedziałek, 8 września 2014

sobota, 6 września 2014

Rozdział 2 18+

-Maxi/Naty musimy pogadać.- powiedzieli równocześnie.
-Ty pierwsza/pierwszy.-powiedzieli znów w tej samej chwili.
-Dobra ja zacznę.-postanowił Maxi- Wiesz Nat... ja od dawna coś do ciebie czuję. Coś więcej niż przyjaźń.
-Ja czuję to samo. Bałam się że nie czujesz tego samego i...
-Ja miałem tak samo. Czyli że od dzisiaj jesteśmy razem?
-Tak.
-Super.
Naty przytuliła Maxiego. Tymczasem Leon i Viola którzy ich podglądali zrobili im zdjęcie jak to powiedzieli: "dla potomności".
-To... moja dziewczyno pójdziesz ze mną jutro na spacer do lasu? Jest sobota i nie musimy iść do studia.
-Jasne że tak!
Posiedzieli jeszcze trochę aż się ściemniło.
-Maxi ja muszę iść do domu. Robi się ciemno.
-Odprowadzić cię?
-Nie. Pójdę sama. Ale dzięki za troskę. Pa!
Dziewczyna wyszła z baru. Niedługo potem była w domu.
Miesiąc później
Związek Natalii i Maxiego bardzo się rozwinął. Całowali się praktycznie na każdym kroku. Innych to nie dziwiło. PO tygodniu się przezwyczaili.
Viola umówiła się z Leonem na noc. U niego w domu nikogo nie było a właśnie mijał rok od kiedy zaczęli być razem. Chcieli to jakoś uczcić. Leon przyszedł po Violę około 19. Udali się razem do domu Leona. Najpierw obejrzeli jakiś horror. Gdy się skończył Leon zapytał:
-Już?
-Już.
Viola pocałowała Leona namiętnie. On wsadził język do jej ust i zakręcił nim. Wziął ją a ręcę i zaniósł do sypialni. POłożył ją na łóżku a sam położył się obok niej. Całowali się bardzo namiętnie. Chłopak usiadł na Violi okrakiem zdjął jej bluzkę i rzucił za siebie. ZAczął całować ją po szyi, lizać a nawet podgryzać. Ona cicho mruczała. On schodził coraz niżej. Sięgnął do zapięcia jej biustonosza i odpiął je a bieliznę rzucił gdzieś za siebie. Zaczął masować, całować, pieścić i ściskać jej piersi. Niedługo potem zrobiły się twarde z podniecenia. Chłopak znów ją pocałował przy czym delikatnie gładził jej nogę. Wsadził rękę do jej czerwonych stringów po czym powoli je zdjął. Masował jej muszelkę i całował. W końcu wsadził tam palce nawet nie muskając jej błony dziewiczej. Jej muszelka była wilgotna. Chłopak wyjął palce i je oblizał. Teraz Viola chciała przejąć dowodzenie i położyła się na chłopaku. Ściągnęła mu spodnie oraz koszulę. Gdy zobaczyła jego skarb który ledwo mieścił się  w bokserkach podnieciła się. Najpierw masowała jego członka przez delikatny materiał a potem delikatnie, zębami je zdjęła. Wsadziła jego penisa do ust. Po jakimś czasie poleciała sperma którą dziewczyna połknęła. Leon podał jej prezerwatywę którą naciągneła na jedo penisa. Chłopak położył się na niej i szybkim ruchem wszedł w nią przerywając jej błonę dziewiczą. Ona krzyknęła. On przyśpieszał ruchy i robił to coraz mocniej. Ona krzyczała. Z bólu i z podniecenia. Obydwoje czuli że dochodzą.  Próbowali różnych pozycji aż w końcu zasnęli przytuleni.

Rozdział 1

Naty i Maxi byli przyjaciółmi właściwie od zawsze. Ale od dnia gdy Maxi pomógł dziewczynie pozbyć się jej byłego zbliżyli się do siebie jeszcze bardziej. Naty każdej nocy płakała przez to co zrobił jej Evan. Nie wierzyła w to. Maxi pomógł jej znieść tą sytuację.
Rano-tak jak co dzień Maxi czekał na Natalię pod jej domem. Ledwo przyszedł a dziewczyna już wychodziła z domu.
-Hej Nat. Jak się spało?- spytał.
-Dobrze. A tobie?
-Też dobrze. Chodźmy do studia.
-Ok.
Ruszyli razem w stronę studia. Chłopak ciągle spoglądał na dziewczynę. Od tamtego dnia minął miesięc który wystarczył by Maxi zakochał się w dziewczynie. Sądził że ona nie czuje tego samego ale nie wiedział nawet jak bardzo się mylił. Po 10 minutach dotarli do studia.
-Cześć wam.-przywitała wszystkich Natalia.
-Hej Naty. Cześć Maxi!- odparła Viola.
-Co teraz mamy tak w ogóle?-spytał Maxi.
-My mamy lekcje tańca a dziewczyny śpiewu.-odparł Leon.
-Ah. Dobra to idziemy. Na razie Viola! Pa Naty!-rzucił Maxi i razem z Leonem poszli do sali tanecznej. Gregoria jeszcze nie było.
-Maxi musimy pogadać.-stwierdził Leon.
-Co stary?
-Podoba ci się Naty.
-Co? Nieeeeeeee....
-Przecież widzę jak na nią patrzysz
-Zdaje ci się.
-Zakochałeś się w mojej kuzynce!
-Nieeee...
-Tak.
-No dobra. Tak.
-Ha! Wiedziałem! Po zajęciach musisz z nią pogadać!
-Nie. Ona nie czuje tego co ja. To się nie uda.
- Uwierz mi. Uda się.
-Mówisz?
-Tak.
- No OK. Spróbuję
*tym czasem Viola i Naty*
-Nat musimy pogadać.
-Co jest?
-Podoba ci się Maxi.
-Co? Nieeeeeeee...
-Przecież widzę jak na niego patrzysz.
-Zdaje ci się.
-Zakochałaś się w moim kuzynie!
-Nieeeee....
-Tak.
-No dobra. Tak.
-Ha! Wiedziałam! Po zajęciach musisz z nim pogadać!
-Nie. On nie czuje tego co ja. To się nie uda.
-Uwierz mi. Uda się.
-Mówisz?
-Tak.
-No OK. Spróbuję.
Zajęcia minęły szybko a po nich wszyscy byli umówieni w Resto. Naty i Maxi chcieli pogadać ze sobą właśnie wtedy...

Prolog

-Jak mogłeś Evan!- płakała 17 letnia Hiszpanka.
-Powinnaś się cieszyć! Dzięki mnie nie jesteś już dziewicą!-zaśmiał się wysoki siedemnastolatek.
-Myślałam że mnie kochasz!
-To źle myślałaś!
-Ale...
W tej chwili podbiegł do nich Argentyńczyk z FullCapem na głowie.
-Zostaw ją Evan!
-O... Nasz kochany Maxiu się zjawił!
-Odpieprz się od niej! Rozumiesz!?
-Jakiś ty cięty... Ale jak chcesz. Pa pa Natuś!
Evan odszedł. Chłopak skierował się do płaczącej dziewczyny.
-Co się stało Naty?
-Evan... On był ze mną tylko po to żeby mnie zaliczyć!- płakała.
-Już dobrze. Nie płacz.- przytulił ją.